Właśnie nie da się nic wyjąc bez uszkodzenia (stało się).
Wewnętrzna część gumowa pokrywa potem zewnętrzny "korpus" trzyma cały uszczelniacz na miejscu w gnieździe. Cały element jest pokryty gumą która stanowi jedność.
Dostawca obiecywał pomoc po rozmontowaniu, wysłałem numery, tydzień ciszy, dzisiaj dostałem telefon do jakiejś firmy, która dobierze mi jakiś podobny tylko to firma z Wrocławia - ot cały serwis, gwarancja itp.
Dobrze, że nie ruszyłem jeszcze uszczelniacza wałka w traktorze.
I jak tu działać jak jestem od 6 do 18-19 w terenie
Uszczelniacz dobierz na wałek i dotoczyć flansze według wzoru starego . Obejrzy go dokładnie może da się wyciągnąć zimering i dobrać na podstawie wymiaru.
Domyślam się, że to idotyczne pytania dla fachowców ale muszę je zadać...
Wiedziałem, żeby tego nie ruszać: jaka flansza gdzie dotoczyć, wyszła tylko jakaś sprężynka i gdzie mam z nią jechać dobierać?