Dzisiaj kosiłem u siebie i jest super. Kosiarka chodzi cichutko, kosi elegancko , nawet wieloletni ugór. A najlepsze jest to że kubota kosząc 1,6ha nie spaliła mi nawet 10l ON ! jestem po prostu zachwycony.
Jednak jest jeden minus, to moment w którym sie zawraca. kosiarka która nie ma kółek, swoimi płozami wyrywa wystające kępki czy nierównosci przy "zachodzeniu przy skręcie"
Rozwiązaniem były dwa kółka zamocowane na koncu płóz. U mnie na równym, nie pofałdowanym polu to rozwiązanie sprawdziło sie w stu procentach. Kynek jednak miał uwagi, u niego przy koszeniu tuż przy ziemi najeżdzając na podłużną nierównoć, taki garb pomiędzy płozami - noże wycinały darń i po przejeździe maszyny estetyka taka sobie.
Zmiana koncepcji z dwóch kół na jeden centralnie umieszczony walec wyglądała w ten sposób:
wieżyczki
ramię koła wraz z śrubą regulacji wysokosci koszenia
samokierujące sie koło podporowe
widok ogólny
podczyscić, pomalować i gotowe

więcej fotek tu
https://plus.google.com/photos/11287318 ... 7360680355