No a jednak dwie ukryte w ziemi "bomby" dały radę.
Jak to najlepiej teraz wyprostować?
Da radę na zimno, np. pomiędzy wkładająć lewarek hydrauliczny od samochodu i rozpychając?
To by miało miejsce przy dużym sprzęcie. W małych albo zaczyna się ''ślizgać'' ale podrywa przód. Te wygięcia to niestety wina sprzętu ''naszych czasów''. W moich niemieckich pługach, chciałem dać większą srednicę bezpiecznika na korpusie i tym samym trzeba było wywiercić większą dziurę. Zajechałem 4 wiertła tzw ''dobre''(po 12 zeta szt)i dopiero piąte specjalne do stali twardych dało radę (80 zeta). Wszystko malusie obroty + chłodziwo.bo jak jedno stężysz to następnym razem gdy trafisz na przeszkodę uszkodzisz jakiś element trudniejszy do naprawienia. ten akurat zadziałał jako swoisty bezpiecznik