Wywoziłem złom z warsztatu, patrzę na golenie amortyzatorów gołym okiem widzę że to coś około fi 22 i do tego takie ładne chromowane i pewnie troszkę utwardzone.
Od razu wpadłem na pomysła żeby zrobić sworznie które giną jak młotki, wymiar właśnie idealnie pasuje.
Czy się opłaca nie wiem.
image0 image1 image2 image3
To jest powierzchniowo utwardzone pół milimetra głęboko, więc szlifujemy w miejscu gdzie będzie wiercone i masełko.
Uwaga rozebrałem dwie szt. Amortyzatorów i miały rdzeń z rurki.
Sprawdzę z jakiego auta były amortyzatory.