z braku laku postanowiłem sam wykombinować obsypnik - znacznik do grządek.
Po prostu miałem już dosyć robienia kiszek - jak to się mówi "za kopaczką". A tym bardziej że jest traktorek, więc jest czym robić.
Najpierw chciałem kupić oryginalny i zawęzić. Już miałem upatrzony ale ktoś mi go podkupił. Ponaglany przez małżonkę, kiedy będą grządki - zamówiłem dwie redlice przez internet a reszta materiałów leżała w garażu. Dwa wieczory i gotowe, Koszt całości ok. 250 zł - za taką kasę nie kupię dobrego używanego - a jeszcze musiałbym go przerabiać. W sumie to żadna filozofia ale satysfakcja że działa - bezcenna
Ręcznie robienie grządek pod jarzyny zajmowało ok. pół dnia a teraz 30 minut i tra la la gotowe
A tak się prezentuje:
http://www.fotosik.pl/u/pawlom/album/2438443
