Trochę się orientuję w chowie pszczół, na początek proponuję jednak żebyś użył standardowej ramki i trzymał się zaleceń z solidnej książki (fora są fajne i jest tam masa wiedzy, ale też sporo półprawd i zwykłych ściem co zielonemu trudno rozpoznać - piszę z autopsji).
Gospodarka snozowa jest fajna, ale jeśli chcesz jakiś miód to będzie to dużo trudniejsze i wcale nie będzie to bardziej eko niż gospodarka dwurodzinna. Generalnie temat rzeka.
Jakbyś chciał sztobry wierzb pyłkodajnych to daj znać (mam kilka odmian), jakieś nasiona amorfy też powinienem mieć. Obydwie rośliny powodują że pszczoły szaleją. Jak masz trochę miejsca to posadź rośliny kwitnące w sierpniu i dużo słonecznika.
edit: standardowa ramka = jakaś która Ci spasuje, ja zacząłem od wielkopolskiej, ale testuję 1/2 dadanta i chyba bardziej mi odpowiada.
Mateczki lubię sklenara, buckfasty są ok, ale... jakoś wolę g10. Co nie oznacza że nie testuję innych
