Mały Traktor

Pozwoliłem sobie założyć nowy temat gdyż zauważyłem że w wielu miejscach pytamy co i jak uprawiać. dlatego może warto wszystkie wątki związane z pytaniami co i jak uprawiać przenieść do jednego tematu.

Jeśli macie pomysły co można uprawiać, jakie są koszta założenia ewentualnej plantacji i na co warto zwrócić uwagę dobrze jeśli byłoby to w jednym miejscu.

Akurat tak się składa że zostało mi 0,5 ha wolego pola, zaorane przygotowane pod uprawę, ziemia klasy III i IV i nie mam za bardzo pomysłu co tam mogę uprawiać, działka jest oddalona od domu ale transport maszyn nie jest problemem. do dyspozycji mam wszystko do uprawy ziemi (pług, gleba, brony, siewnik do warzyw) zastanawiałem się nad sadem ale jak wiadomo nie jest to uprawa która w pierwszym roku daje jakieś profity.

Pomysł ciekawy

Odpowiadając na twoje pytanie to przy tak skromnym areale ja bym spróbował borówki amerykańskiej.
Ostatnio w swoim gospodarstwie zaryzykowaliśmy eksperymentalnie uprawy cebuli słodkiej ale na powierzchnio 5,5h
I powiem szczerze że kaska była nie zła, lecz przy takich suszach rezygnujemy z wielu dzierżawionych ziem. Zobaczymy jaki będzie ten rok.

Myślałem nad borowką ale po badaniu gleby wiem ze mam raczej zasadową ziemie, ph 7 do tego dosc ciezka, borowka lubi ziemie lekka i raczej kwaśną. Sporo zabiegow aby ziemie przygotować. A susza mi nie straszna bo dzialka graniczy z rzeczką.

W takim razie ogórek gruntowy, kokosów nie zbijesz ale jakiś grosz wpadnie

Pytacie co uprawiać?
W Polsce jest mała konkurencja w bananach
A tak na poważ to trzeba sobie zadać kilka pytań:
- co umiem, jakie mam doświadczenie, zaplecze maszynowe, grunty...

Ale to co najważniejsze ZBYT!!!
Nie sztuka wyprodukować, sztuką jest sprzedać bez straty, a podwójną to jeszcze na tym zarobić w pierwszym roku
Rozpoznanie rynku, możliwe punkty dystrybucji hurtowej lub detalicznej, logistyka...

Miecho masz racje co do zbytu, rozpoznania rynku czy posiadanych maszyn dlatego warto wymieniac sie pogladami aby uniknac porażki. Nie chodzi mi o zarabianie kokosow choc napewno aspekt finansowy jest ważny. Szkoda zeby ziemia leżała odłogiem zwłaszcza ze ziemia jest dobra.

Na takim ph ja bym sadził winorośle, maliny.
A jak masz blisko do rzeki to może te ogórki bo lubią wodę i rosną w oczach.

RobFra pisze:Na takim ph ja bym sadził winorośle, maliny.
A jak masz blisko do rzeki to może te ogórki bo lubią wodę i rosną w oczach.

Winorośl,Doskonały pomysł. Założenie z 50 tyś na jego o,5ha, pierwsze dochody po 3-4 latach. Sprzedaj owoce deserowe jak w marketach w sezonie po 2zł/kg, a winogron nie przechowasz. Wino może i ma sens ale nie na 0,5 ha, do tego papierologia i ze 40 tyś na wyposażenie winiarni plus wiedza lub kilka zepsutych sezonów (nauka własna)

A ja bym proponował truskawki może i fakt są dość pracochłonne i ich zbieranie jest dość uciążliwe ale jest to najtańsza inwestycja i która się najszybciej zwróci bo pieniądze są już w następnym roku a i ze zbytem nie ma problemów

Hmmm sporo tych rad. z owocami to jest problem bo zawsze jest na nie wielu amatorów na cudze, jeśli chodzi o warzywa to całkiem ciekawy pomysł i chyba przy nim zostane (tylko jeszcze nie wiem jakie) co do winorośli to pomimo zmiany klimatu mazowieckie jest jeszcze za chłodne.
mam jeszcze chwilkę więc będę sie zastanawiał i czekał na nowe pomysły.