Piotrze, w dwóch miejscach sam sobie zaprzeczasz. Pierwszą niespójność pominąłem, ale po drugiej chciałbym, żebyś wyjaśnił co masz na myśli:
Ostatni wpis:
Auto traci na wartości bardzo szybko ciągnik mniej .
.Po roku czasu traktorek straci o wiele wiele więcej niż zakładacie i nikt od was i tak za taką cenę nie kupi
Z jednej strony twierdzisz, że auto traci więcej na wartości, z drugiej, że traktor traci o wiele wiele więcej niż zakładam. Średnia dla rocznego samochodu za pierwszy rok to 15%. Skoro traktor ma stracić mniej, jak sam zauważasz, to będzie to około 10% (?). Nie wiem co inni zakładają. Mnie wystarczy, że traktor nie będzie tracił więcej niż samochód.
Przedostatni wpis:
Nowy traktorek
za kilka lat straci drastycznie na wartości [/
trzymają na stałym poziomie od około 10 lat spr rynek używek z japonii i widzę tylko wzrost cen a nie ich obniżkę .
Z jednej strony piszesz, że za kilka lat straci drastycznie na wartości (czyli jednak nie za rok), z drugiej zauważasz wzrost cen kilkunastoletnich maszyn. Ja bym się zastanowił czemu jest wzrost cen (który sam widzę, bo pierwszy zamiar zakupu traktora miałem kilka lat temu, gdy tego forum w ogóle nie było). Moim zdaniem zwiększyło się zainteresowanie, a jednocześnie podaż tych sprzętów jest ograniczona. Stąd niewielki wzrost cen.
Jak przejrzycie allegro, to nie znajdziecie wiele ofert na kilkuletni traktor w dobrym stanie. Nie ma Kubot, Iseki, etc. poza komunalnymi o przebiegach rzędu 2 500 mth. Maszyny prywatne jeszcze pracują u właścicieli i oni nie chcą się z nimi rozstawać, bo i po co.
Ja nie wierzę w te przebiegi traktorów, które podawane są przez importerów - to jest nielogiczne. Traktor 20 letni ma mieć przebieg 350 mth? Przecież to jest 17 mth na rok. Dwa dni pracy ! Niech ma nawet i te 700 mth (takich jest więcej). 35 godzin pracy na rok.. Czyli ktoś kupił drogi sprzęt i pracował nim jeden tydzień w roku. Nie uwierzę, że mądrzy japończycy wydawali w latach 90' pieniądze w ten sposób.
Źle patrzycie na utratę wartości traktorów. Robicie ten sam błąd, co przy samochodach często się robi. Podam na moim przykładzie. Mam 4 letni samochód, kupiony jako nowy. Kosztował mnie dajmy na to 30 000 złotych (do prostego liczenia). Teoretycznie po 3 latach powinien być wart 15 000 złotych (ta słynna 50% utrata wartości, która jest wielką ściemą).
Na allegro nie znajdziesz mojego auta od pierwszego właściciela z tym przebiegiem za tak małe kwoty. Zróbcie eksperyment - znajdźcie wasz model samochodu ( o ile jest jeszcze produkowany) i porównajcie ceny. Za Chiny Ludowe nie znajdziecie 3 latka za połowę wartości.
Do czego zmierzam - ja za 1/2 ceny też nie sprzedam mojego auta, bo mi się to nie opłaca. Wolę nim jeździć. Nie będę prezentował komuś kilkudziesięciu tysięcy złotych. Nie zrobię tego, bo kupując to auto zakładałem wieloletnie użytkowanie. Stąd w głębokim poważaniu mam to, ile moi rodacy chcą mi zaoferować za używany traktor/samochód.
I tak właśnie będzie z traktorem - wieloletnie użytkowanie sprawia, że mnie to nie interesuje. Bo po prostu nie zamierzam go sprzedawać. Ja wychodzę z założenia, że to potencjalny nabywca powinien się martwić gdzie kupi dobrze utrzymany i zadbany sprzęt, a nie sprzedający. I powoli ta mentalność Polaków się zmienia.