Mały Traktor

Troche zaleciało Białorusią Nie można rozmawiać na pewne tematy Można , to wolny kraj ...(jeszcze) . Macie ochotę wieszać psy jeden na drugim .... wasz wybór.


Każda ze stron politycznego sporu krzyczy : złodzieje! lewaki, lemingi ,pisory, moja prawda jest najmojsza... tak naprawdę mam gdzieś cała tą politykę. Ludzie wybrali to ludzie mają. Nigdy nie opuściłem żadnych wyborów, zawsze głosowałem tak jak głosowałem i mam czyste sumienie.

Mam dach nad głową, dwie rece, i kawałek ziemi. Poradzę sobie. Dobrze pamietam Stan Wojenny i wiem jak sie zachować. Gorzej z młodymi, nie znajacymi pustych sklepów i zamknietych granic.

Mieli śmiwachawę z Bula Komorowskiego , to teraz bedą się smiać z innych powodów....szkoda że przez łzy.

Chcecie rozmawiac tu o polityce.... prosze bardzo. Ale czy warto?

Troche zaleciało Białorusią Nie można rozmawiać na pewne tematy Można , to wolny kraj ...(jeszcze) .

To nie tak, nie chodzi o to że nie można, że Białoruś itp, (sam zreszta pisałeś żeby "mi tu bez polityki" ), polityką chce się rzygać, wszędzie pełno gadających głów ziejących nienawiścią (tą błogosławioną też), dzielacych ludzi na prawdziwych i nie, itd,itp.
My mamy nasz mały "traktorkowy świat" i niech on będzie fajny,przyjazny i złożony z życzliwych ludzi, przynajmniej ja tak to widzę

No dobra, ... a gdyby tak uchwalili prawo pierwokupu traktorów, i to wcale nie w cenach rynkowych, a w cenach złomu użytkowego ( 1 zł/kg). To też, dyskusja byłaby o polityce? Żeby było ciekawie, to traktor mógłby kupić tylko niefarbowany rudy, z kwalifikacjami traktorzysty (prawo jazdy na traktor, od co najmniej 5 lat), zamieszkały w gminie, w której mieszka obecny właściciel od co najmniej 5lat. Fajnie byłoby też, gdyby mieszkania w mieście mogli nabywać tylko mieszkańcy miast, a rolnicy mieli zakaz zatrudnienia poza rolnictwem.

NO!!!!!! To wtedy kosy na sztorc i na Warszawkę.

emek650 pisze: My mamy nasz mały "traktorkowy świat" i niech on będzie fajny,przyjazny i złożony z życzliwych ludzi, przynajmniej ja tak to widzę

Pięknie powiedziane ! Dziekuje.

Szamie masz rację, rozumiem Twoje oburzenie i frustrację i w pełni je podzielam!

dziwię się bardzo, że taki projekt, nacjonalizujący i klerykazujący prywatną własność, spotyka się z tak małym odporem na forum.

Jak widzisz taki "odpór na forum", jakie konkrektne działania miałby podjąć, według Ciebie, "Mały Traktor" i jakich spodziewasz się konkretnych efektów owego "odporu".

Te kosy na sztorc niedługo zobaczysz Kol. Borówka, jak dziadek będzie chciał sprzedać kawałek gruntu pod miastem, żeby sfinansować mieszkanie dla ukochanego wnuka/wnuczki, które są bardzo zdolne, studiują, ale nie zamierzają mieszkać na wsi i utrzymywać się z rolnictwa. Dziadek myślał, że na ładnie położonych, z dobrym dojazdem 3 ha ma ok. 1 mln zł majątku, wszak sąsiad sprzedał wszystkie działki, po podziale na takie powyżej 0,3 ha działki po 35-40 zł/m2. A tutaj wielka d...... biskupa. ANR mówi mu, że kupi całość, ale po 20 tys zł/ha, razem 60 tys zł, bo taka jest aktualna wycena ziemi rolnej w jego klasie gruntu. Dziadek jest praktykujący z dziada pradziada, co niedzielę chodził tam gdzie należy, na tacę nie żałował nigdy, raz w roku dawał grubszą kopertę, co by pasterz miał na remont swojej stajenki. Poszedł ze skargą do pasterza. On go wysłuchał i zrozumiał, pocieszył, że jego drugi sąsiad jest w jeszcze gorszej sytuacji, bo mimo, że ma jeszcze lepiej położone grunty, teren uzbrojony, nawet komunikacja miejska dojeżdża, sklepy, park i przychodnia o rzut beretem, to ma aż 20 ha, i jest aż ok. 10 mln zł w plecy. Doradził , że jak ma za takie grosze sprzedać ANR, to on to weźmie, da trochę mniej, ale zapewnia spokojność duszy po śmierci. Taka wola nieba synu, rzekł, z nią się zawsze zgodzić trzeba.

emek650 pisze:Szamie masz rację, rozumiem Twoje oburzenie i frustrację i w pełni je podzielam!

dziwię się bardzo, że taki projekt, nacjonalizujący i klerykazujący prywatną własność, spotyka się z tak małym odporem na forum.

Jak widzisz taki "odpór na forum", jakie konkrektne działania miałby podjąć, według Ciebie, "Mały Traktor" i jakich spodziewasz się konkretnych efektów owego "odporu".

Do konkretów już przystąpiłem: założyłem temat, wskazałem na zagrożenia wynikające z ustawy, często sarkastycznie i satyrycznie, co podkreśla wagę problemu. Tym samym u forumowiczów wzbudziłem , mam nadzieję, potrzebę zastanowienia się i zrozumienia skutków ustawy dla ich decyzji w przyszłości. To jest mały kroczek, jednak uważam , że im większa świadomość, większej liczby osób, tym bardziej racjonalne późniejsze wybory. Dlatego też im więcej wypowiedzi w temacie, tym "większa medialność" problemu, a tym samym urasta konieczność jego szybkiego rozwiązania, bo dotyczy większej liczby osób.

Tyle w kwestiach ogólnych. Czy "Mały Traktor"może sformalizować swoje działania, być "słyszalnym" przez decydentów, i spodziewać konkretnych efektów? No, niestety ... nie może, nie jest nawet stowarzyszeniem, ma zbyt mało aktywnych forumowiczów. Nawet formalnie, nie może uczestniczyć w tzw. konsultacjach społecznych. Ponadto, dla wielu to jest polityka, w której nie chcą brać udziału. Dla mnie to gospodarka i zarządzanie majątkiem.
Problem jest taki, że ustawodawca funduje menagerom od gospodarki, zarządzania i finansowania, zasady wyboru małpy, lub rzutu kostką. Pewnie, że zawsze można zachować się jak struś, schować głowę w piasek i udawać, że poza moim traktorkiem i moim ogródkiem świat nie istnieje. Zapewniam, że do czasu, jak okoliczności życiowe nie zmuszą nas, do sprzedaży naszego wypucowanego ogródka, i okaże się , że nasz ogródek jest wart tyle co piaskownica.
Konkludując, jedynym realnym sposobem na ukrócenie życia ustawy, jest wyjaśnianie jej skutków i absurdów wszędzie, gdzie tylko się da. Na spotkaniach rodzinnych, towarzyskich, dyskusjach ze znajomymi i wszelkiego rodzaju forach w których uczestniczymy. No i tak widzę rolę "Małego Traktora".

Prorocze słowa Wyspiańskiego:

Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór:
czapkę wicher niesie,
róg huka po lesie,
ostał ci się ino sznur,

Ten co czapkę niesie to chyba jest adminem na retrotaktor?
Niestety nowa ustawa dała w d takim jak jak. Wykształcenie rolnicze - jest, prowadzenie działalności rolniczej - jest (uprawiam ponad 1ha od kilku lat), tylko kurna nie mieszkam w tej gminie tylko w większym mieście.
Kilka ładnych ha leży odłogiem i można by kupić, ale nie ja.... I pewnie poleży dalej odłogiem bo "sąsiady" nie kupią bo nie dadzą nawet 15 tysi za 1ha.

Rozumiem, że chodziło, aby nie dać naszej ojcowizny tym co chcieli nas germanić. ale wychodzi na to, że pula kupujących Polaków zmniejszyła się o ?... 99%?
To i ceny spadną jak ten dziadek będzie chciał sprzedać co chce dać wnuczce na studia. Tylko kto kupi?
A może chodzi o dopłaty co teraz PL ma płacić rolnikom PL? Może jest drugie i trzecie dno...

Za słabi w gaciach jesteśmy (małytraktor), aby coś wskórać lub się przeciwstawić tej ustawie.
Jak nie można kupić to brać w dzierżawę (prawo pierwokupu) i kombinować jak się da.