Strona 4 z 5

Re: Wóz do Iseki

: 09 cze 2014, 20:41
autor: marekspectra
petra pisze:.. chciałbym możliwie podobnie mieć wykonane - dennicę i boczne "dechy" jak również przednie i tylne ...nie wiem jak je nazwać, zaślepki?...
Zbyszek
U nas to "przyczółek" i "zatyłek" na spodzie "pomost" a po bokach "boczki" albo burty :)


Zbyszek - dawaj fotki z roboty ! dla mnie taki wóz to troche egzotyka i bardzo jestem ciekaw co ,z czym i jak? :)

Re: Wóz do Iseki

: 09 cze 2014, 20:50
autor: denis.pandel
Ile ton wytrzymuje taki wóz ?

Re: Wóz do Iseki

: 09 cze 2014, 21:36
autor: plastek334
Postaram się jutro zrobić fotki.
Nigdy nie myślałem ile można przewieść na raz ton, ładuje się tyle ile się zmieści lub ile pociągnie traktorek. No i wszystko zależy od wozu jak i z czego jest wykonany.

Re: Wóz do Iseki

: 09 cze 2014, 21:43
autor: petra
Marku, jak na razie zapamiętałem tylko - dennica czyli po "Twojemu" pomost. Rozmawiamy jak obcokrajowcy, w różnych regionach inaczej to nazywali. Burty - ta nazwa do mnie przemawia, jest do zapamiętania! Reszta jest... muszę jeszcze raz przeczytać Twój post, już zapomniałem.
A, "zatyłek" czy coś tak? To z przodu "przodek" :oops:
Zdjęcia porobię na bank!
Ile tak może wytrzymać taki wóz?
Nie mam pojęcia, ale sądząc po konstrukcji osi i piastach od jakiejś maszyny to dużo!!! Myślę tak na oko że 2-3 tony da radę. Byłem kiedyś z ojcem u rodziny w Prażmowie / mała miejscowość pod Warszawą / i widziałem podobny wóz załadowany piachem do "granic możliwości" Całość była ciągnięta przez trzy potężne konie - miały co robić, możecie mi wierzyć! Ursus, nawet C-360 chyba by tego nie dał rady pociągnąć. Moja rodzina miała takie "dwa zestawy" koni do prac w polu, dopiero później "jedną trójkę" zastąpił traktor. Wóz może był trochę większy, ale reszta czyli konie pamiętam doskonale.
Popatrz na zdjęcia wozu "Plastka" - takie bale drzewa jeszcze mokrego coś tam ważą!
Pozdrawiam
Petra

Re: Wóz do Iseki

: 10 cze 2014, 08:05
autor: denis.pandel
A mam takie pytanie bo mam wywrotkę jednoosiową w niej jest oś z wozu.To wytrzyma 3 tony ?
(Ciągam ją ursusem c-330)

Re: Wóz do Iseki

: 10 cze 2014, 09:06
autor: marekspectra
hehee obcokrajowcy ! ładne ! :)

Z tyłu jest zatyłek a z przodu.. przyczółek ! :)

Chłopaki a jak u was nazywają sie takie elementy wozu ? :)

Co do ładownosci osi, pojecia nie mam ile może wytrzymac, bo nawet nie wiem o czym mówimy. Jakby jakaś fotka czy coś , wtedy byłoby łatwiej. Na osiach z wozu jakie ja widziałem - nie ma mowy żeby wozić i do tego kiprować a dodajmy do tego że na jednoosiówce ładunek o masie 3ton.

Chyba że oś składa sie z grubościennej rury fi 150mm , i tzw szynkle ma toczone z wiertła kopalnianego.. :)

Poważnie mówiąc daj jakąś fotkę i wymiary wtedy coś wiecej można bedzie powiedziec.

Re: Wóz do Iseki

: 10 cze 2014, 12:03
autor: plastek334
U mnie na tą rurę pod spodem mówi się rozwora deski na podłodze to poddanica boki to burty
ta zastawka z tyłu to tyłek a z przodu to różnie może być tyłek przodek jak kto woli. :D

Re: Wóz do Iseki

: 10 cze 2014, 13:04
autor: denis.pandel
Ta oś z wozu +ma 6 cm grubości jest to w środku pełne.

Re: Wóz do Iseki

: 10 cze 2014, 19:25
autor: petra
Po mojemu, najbardziej mi pasuje takie nazewnictwo :
Rozwora - rura łącząca dwie osie bo można rozłożyć i złożyć, skrócić wóz i zrobić go długim.
Dennica lub podłoga jak kto woli, bo robi za spód skrzyni wozu.
Burty - logiczne i proste jak budowa cepa!
Przodek - bo z przodu zabezpiecza ładunek, jaki by on nie był.
Tyłek lub zatyłek - bo z tyłu i jak wyżej.
Kłonice - bo .... kłonice, nic dodać nic ująć, chyba że powiedzenie " kłonicą go..."
Ale jak nazwać ten ruchomy "element" z przodu gdzie mocuje się kłonice ? nie mam pojęcia! Do tej pory myślałem, że to właśnie się nazywa "przodek"
To jest piękne, poznajemy swoją historię - my nie pamiętamy, a co dopiero nasze dzieci!
Przypomniało mi się ...!
Mój kuzyn wychowany w mieście, nigdy nie był na wsi i... wozacy bo tak nazywali ludzi rozwożących węgiel, na swoje konie wołali różnie ale najczęściej kleli i wyzywali np. "Ku...wy" i jak przyjechał do mojego dziadka , zobaczył konie. Pierwsza jego wypowiedź brzmiała coś tak " Wujek ! to i u ciebie są ku-wy", po czym ... nastąpiła cisza i cienkie tłumaczenia jego ojca, a potem wszyscy się śmiali.
No cóż chłopak krowy też nie widział na oczy, nasze dzieciaki przynajmniej znają "niebieską milkę " z reklam, a wtedy nie było TV
Pozdrawiam
Petra
Urodzony na wsi, mieszkający w mieście i tam pracujący, ale już niedługo .....!

Re: Wóz do Iseki

: 10 cze 2014, 19:49
autor: marekspectra
Dobre ! dobre z tymi konmi !

Koleżanka z pracy w dość późnym wieku dorobiła sie córki. Sie rozumie że oczko w głowie całej rodziny. Kiedy mała miała 3 lata pojechali całą rodziną do ciotki w góry. W pewnym momencie mała patrzy przez okno w samochodzie i krzyczy: Mamo ! mamo! popatrz jaki duży piesek ! Wszyscy odwracają głowy i widzą... pasącą sie krowe ! :shock: :lol: