Świece żarowe podgrzewają komorę spalania w takim wypadku ogrzewanie głowicy niema sensu.
Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem jest podgrzanie miski olejowej. Niska temperatura zwiększa gęstość oleju, a ten w brew pozorom stawia ogromny opór dla rozrusznika, który pobiera więcej prądu z akumulatora gdy ten na mrozie traci pojemność. Jeżeli chodzi o sam rozruch grzać olej, jeśli o szybkie osiągnięcie temperatury roboczej płyn w bloku.
Przy temperaturach w okolicy -30 problemem robi się ON a właściwie jego jakość uszlachetniacze są wskazane by nie dopuścić do wytrącenia parafiny, która skutecznie uniemożliwi rozruch.
Czy na forum jeszcze jest czas letni??? Czy po prostu mam dar pisania postów w przyszłości?
