Ale zanim do tego doszło to trzeba było całość porządnie wywalcować:
https://www.youtube.com/watch?v=7CDA_MzI888
i 8 kwietnia w Wielką Środę zasiać trawę oraz rozsiać nawozy...
Do akcji wkroczyły 4 zraszacze, które sukcesywnie umierały jeden po drugim co kilka dni no ale po 6 latach użytkowania miały do tego całkowite prawo
Ziemia wysychała do tego stopnia, że teren miejscami wyglądał tak:
Oczywiście brak wody nie przeszkadzał chwastom, które jak zwykle ochoczo wyszły szybciej niż trawa
29 kwietnia potężna ulewa wyręczyła ostatniego zraszacza
A potem chwasty i trawa poszły błyskawicznie
Tak to wygląda z bliska:
Miejscami więcej chwastów niż trawy ale nie przejmuję się tym bo wiem, że Fernando zrobi swoją robotę podobnie jak to robi na moim dwuletnim trawniczku
