okazało się że to z powodu zaniechania codziennego przeglądu sprzętu
przed lub po pracy.
Szpilki łączące felgę złapały luz i wszystko się wygiełdało , aż się powyrywało.
W efekcie felga kompletna na złom, opona rozpruta, porwane przewody hydrauliki
35 l oleju poszło w glebę. Udało nam się prowizorycznie obsadzić koło i jakoś doturlać
do mnie na plac kierując ręcznie za koła. Pewnie z 5 tysi poleci przez zwykłe zaniedbanie.
